„Pierwszy Kosmetyk”

Dostałam od firmy kosmetycznej tabliczkę z napisem: „Uśmiech pierwszym kosmetykiem”. Ucieszyła mnie bardzo, bo całkowicie się zgadzam z tym przesłaniem.

Na swoje zmarszczki pracujemy całe życie. Nasz wygląd nie zależy tak bardzo od ich ilości, ale od tego gdzie one są. Medycyna chińska też potwierdza, że stale towarzyszące nam emocje widać w końcu na twarzy. Jeżeli ktoś często chodzi zły lub zmartwiony, to powstają w ściśle określonych miejscach na stałe. Jak człowiek jest radosny z natury, to też powstają, ale jakoś moim zdaniem nie odbierają urody.


Onegdaj (wieki temu ?) moja chrzestna zawiozła mnie na wesele koleżanki.

Z daleka zobaczyła jej teściową i mówi:

Współczuję Kasi, straszną kobietą musi być jej teściowa.
Dlaczego? – zapytałam.
Jak to dlaczego? – odparła, przecież to twarz prawdziwej jędzy. Nie widziałaś?


Ciocia nie była na kursie diagnozy z wyglądu ?, a z doświadczenia jak się później okazało, całkiem słuszny wniosek wyciągnęła ?.
Więc o uśmiech poproszę. Szkoda dnia i skóry na smutki, bo później ja mam dużo pracy?.

 


„Nie ten miły, kto piękny. Lecz ten piękny, kto miły”

L. Tołstoj ?

 

Podziel się tym postem w mediach społecznościowych:

Related Posts