Wewnętrznym korzeniem chorób są emocje:
- złość, gniew, frustracja (wątroba),
- podekscytowanie, przygnębienie (serce),
- zamartwianie się, rozmyślanie (śledziona, czyli ukł. pokarmowy),
- żal (płuca),
- lęk (nerki),
- szok (nerki, serce).
Wszystkie emocje zawsze wpływają na serce, bo serce w TCM oznacza umysł. Jak okiełznać emocje? Po pierwsze wyćwiczyć się w uważności i spokoju. Nie reagować natychmiast na przychodzącą emocję – to najważniejsze. Cierpliwość przyniesie nam spojrzenie z dystansu, emocja się zmieni i straci na sile. Słynna myśl taoistyczna głosi: „Zachowaj spokój, a wszystko będzie dobrze.”
Kanon Żółtego Cesarza (starożytna księga medycyny chińskiej) podaje:
„Kto zachowuje spokój ducha i stabilność emocjonalną… ma tak silną odporność, że jest w stanie oprzeć się atakom nawet najbardziej niszczycielskich czynników chorobotwórczych.”
Wielki autorytet TCM twierdzi, że korzeniem wszystkich emocji jest lęk i strach, który powoduje w nas stały niepokój (inne emocje powstają później), zaburza on równowagę między ogniem a wodą w naszym organizmie (czyli sercem a nerkami – korzeniami naszego życia), podważa naszą konstytucjonalną siłę. Warto dodać i pamiętać, że małe dzieci chorują często przez emocje rodziców – przejmują je od nich. Odporność małego dziecka jest szczególnie związana z emocjami matki.
Z Pisma Św. dowiadujemy się, że:
„W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk… … Ten zaś, kto się lęka nie wydoskonalił się w miłości.”
Aby to umieć zrobić konieczna będzie codzienna medytacja, modlitwa, częste przebywanie w naturze, ruch.
Wniosek-recepta nasuwa się sam:
Wzrastając w miłości i zachowując spokój uwolnimy się od lęku – UWOLNIMY SIĘ OD CHORÓB, bo czynnikom zewnętrznym będzie trudno nas pokonać
Osoby, które przeszły lub mają różne traumy i stresy zapraszam na specjalny zabieg masażu (praca z emocjami przez ciało). Zapoczątkowuje zmianę…